29-30.06.2019 Przystanek Stawy Grębów

W dniach 29-30.06.2019 wybraliśmy się na towarzyskie zawody karpiowe do Grębowa na łowisko Przystanek Stawy. Większość zawodników dotarła do Sandomierza (tam nocowaliśmy) już w piątek aby trochę się zintegrować i w spokoju przygotować do zawodów.
Przystanek Stawy to łowisko uznawane przez wielu wędkarzy za najlepsze w Polsce co miało odzwierciedlenie na miejscu. Duże i czyste stanowiska do łowienia, restauracja, bardzo dobrze wyposażony sklep w którym każdy wędkarz uzupełni brakujące rzeczy oraz duże ryby tylko potwierdzały panującą opinię.
Zawody były towarzyskie jednak aby nieco dodać im smaczku wprowadziliśmy kilka zasad:
- łowimy 3 tury, każda po 6 godzin, dwie tury w sobotę jedna w niedzielę
- po przekroczeniu 15 kg w każdej turze zawodnik łowi tylko na jedną wędkę
- nagrody przyznajemy za pierwsze trzy miejsca oraz za największego karpia i jesiotra.
Na miejscu stawiliśmy się w sobotę o 5:30 by już po godzinie rozpocząć łowienie.
Na brania nie trzeba było długo czekać, po chwili na brzegu melduje się leszcz 1350 gramów którego złowił Andrzej Dorant.
Chwila przerwy i już Piotrek Kozak holuje swojego rekordowego karasia złocistego (niecałe 1,5kg).
Najbardziej zacięta walkę toczyli ze sobą w pierwszej turze Rafał Pykało i Maciej Fabisiak. O 10 gramów lepszy okazał się ten pierwszy co przy wyniku ponad 42 kilogramy było niesamowitym wyczynem.
Pozostali zawodnicy również co jakiś czas łowili dorodne karpie, jesiotry, leszcze i karasie.
Pierwsza tura minęła dosyć szybko, łącznie wszyscy złowili ponad 161 kg ryb. Nieźle jednak nawet na tak dobrej wodzie nie obyło się bez brań i część zawodników zmagania zakończyła z zerem.
W przerwie zjedliśmy obiad, chwila przerwy, korekta przynęt i start. Rozpoczynamy drugą turą.
Ryby nadal biorą jednak nie jest tak łatwo jakby mogło się wydawać. Karpie są coraz bardziej ostrożne także w tej turze jest więcej zer. Łącznie łowimy również mniej bo 113 kilogramy.
Niesamowitym wyczynem wykazał się jeden z najmłodszych uczestników łowiąc 11 kilogramowego jesiotra oraz Marcin Czarnocki łowiący 12kg karpia który jak się później okazało pozwolił mu zdobyć nagrodę za największego karpia.
W trzeciej turze która odbywała się już w niedzielę rano większość zawodników która nie miała ryb w sobotę w końcu doczekała się brań. Na brzegu meldują się karpie, karasie i jesiotry.
W tej turze popis daje Paweł Wilk łowiąc jesiotra 15,5 kg dzięki któremu zgarnia nagrodę za największego jesiotra zawodów.
W niedzielę łowimy 114 kilogramów ryb także nie jest źle. Ładna pogoda która towarzyszyła nam przez całe zawody wynagrodziła brak brań oraz spięte ryby.
Zawody wygrał nie kto inny jak Maciej Fabisiak łowiąc ponad 101 kilogramów ryb. Trzecia turę zepsuł Rafał który niestety przegrywa na punkty z Marcinem Czarnockim i Ireneuszem Grunke i ostatecznie z wagą 66 kilogramów zajmuje czwarte miejsce. Na drugim miejscu Marcin Czarnocki 42 kg. któremu ewidentnie przypadła do gustu ta woda. W zeszłym roku nagroda za największego jesiotr, w tym za największego karpia. Jest dobrze.
Na trzecim miejscu Ireneusz Grunke z wagą 37 kilogramów.
Łącznie w trzy tury złowiliśmy prawie 390 kilogramów ryb co daje naprawdę fajny wynik.